Jak wybrać najlepszy rower?

przez | 09/04/2020

Jeśli dojrzałeś już do decyzji o zakupie roweru uniwersalnego, którym pojedziesz i dalszą wycieczkę szosową, ale też zjedziesz z gładkiego asfaltu, a może nawet wjedziesz w las, to ten tekst jest dla Ciebie. Postaram się podpowiedzieć krok po kroku jak wybrać swój wymarzony, najlepszy (dla Ciebie) rower.

Na co zwrócić uwagę, a co jest mniej istotne? Jakie parametry roweru są kluczowe, a gdzie możesz iść na kompromis? Jeśli masz już wybrane 2 czy 3 modele, między którymi się wahasz, to liczę, że po tej lekturze wybierzesz jeden z nich (lub okaże się, że żaden nie jest odpowiedni).


Rzeczy, na które najczęściej zwracamy uwagę, to często te elementy, które nie są najważniejsze. Wystarczy zajrzeć na kilka grup rowerowych na Facebooku, gdzie mnożą się pytania z serii „Który rower wybrać?” i już wiemy, że najważniejszym elementem roweru są sztywne osie i osprzęt. To tak jakby wybierać samochód na podstawie pojemności (nie mocy) silnika oraz rodzaju tarcz hamulcowych – absurd.

Zacznijmy od tego czy na pewno gravel jest dla Ciebie? Zapewne tak, bo to dość szerokie spektrum maszyn, ale dla porządku: Rowery gravelowe to tak naprawdę szeroka skala rozciągająca się od szosy endurance po rower górski. Jeśli Twoje potrzeby mieszczą się gdzieś pomiędzy, czyli np. szosa odpada, bo czasem chcesz zjechać z tego gładkiego asfaltu, to gravel może być tym, czego szukasz. Być może jeśli nie planujesz długiego siedzenia w siodle, opcją będzie rower CX, choć myślę, że to rozwiązanie dla fanów trochę innej jazdy ;)

Najważniejsza jest rama

Bez względu na to, co wyczytasz na facebookowych grupkach to rama, a nie napęd jest kluczowym elementem roweru. Jest ku temu kilka powodów.

Po pierwsze, rama to taki odpowiednik kręgosłupa jeśli nie całego układu szkieletowego u człowieka. Na tym szkielecie spoczywa cała reszta komponentów i to właśnie ten szkielet utrzymuje całość „w kupie”.

Jeśli odpowiemy sobie na pytania dotyczące ramy, to już będziemy mieć pewne ramy, w jakich się poruszamy, szukając Twojego idealnego roweru.

fot.: ridley-bikes.com

Materiał – Aluminium czy karbon? A może stal, albo rama tytanowa?! Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady.  Karbon jest leciutki, ale droższy i podatniejszy na ewentualne uszkodzenia. Aluminium będzie tańsze, odporniejsze, ale też odrobinę cięższe. Stal – przede wszystkim trudno dostępna. Niewielu producentów jeszcze korzysta ze stali, a szkoda. Jeśli zdecydujesz się na ramę tytanową, zostanie ona z Tobą na lata; przetrwa każdą apokalipsę, ale będzie niebotycznie droga (niestety).

A teraz rzecz jeszcze ważniejsza niż sam materiał – geometria. I tu będę brutalnie szczery: jeśli nie masz wieloletniego doświadczenia w sprzedaży, serwisowaniu, czy ujeżdżaniu setek rowerów, to bardzo trudno będzie Ci „odczytać geometrię”. Oczywiście Internet jest pełen poradników jak czytać i zrozumieć wymiary roweru, ale… Albo mi zaufasz, że nawet moje rozbudowane excele nie dawały mi realnego poglądu, albo próbuj – powodzenia :)

Oczywiście można się sugerować tak elementarnym parametrem jak stosunek wartości „stack” do „reach” i uznać, że powyżej 1,5 geometria powinna zapewnić „zrelaksowaną” pozycję. Co prawda ignorujemy całą masę pozostałych wymiarów wpływających na charakter roweru, ale co tam!

Tyle teoria. Życie pokazuje, że każdy z nas jest trochę inaczej rozciągnięty, ma różną gibkość, różne proporcje ciała etc. Każdy trochę inaczej siedzi na rowerze i gdzie indziej ma granicę między sportową a turystyczną pozycją. Jaką geometrię zatem wybrać? Najprościej jest skorzystać z Bike Fittingu. Jeśli zamierzasz jeździć trochę więcej niż 10-20 km dziennie na odcinku dom-praca-dom, to jest to najlepsza inwestycja „w rower”, jaką można poczynić. Oczywiście wydanie 500-700 PLN na fiiting do roweru za 2-3k pln to średni pomysł, natomiast jeśli masz trochę większy budżet i możesz wydać na rower więcej niż te 6-7k pln to polecam część kwoty przeznaczyć na profesjonalny dobór ramy. Przekonasz się, że warto.

Co jeśli fitting odpada (choćby ze względów finansowych)? Pozostaje spisywanie geometrii i poszukiwanie rowerów zbliżonych do Twojego wymarzonego i przymiarki w sklepach czy marketach sportowych. Zawsze będzie to zakup trochę na oko, co nie znaczy, że będzie zły. Po prostu nie będzie tak precyzyjnego doboru jak po BF.

Napęd 1x czy 2x?

Przechodzimy do Złotego Grala grup facebookowych, czyli elementu na podstawie którego 90% doradców na forach określa wartość roweru ;). A na poważnie, jeśli ramę uznaliśmy za układ szkieletowy, to napęd możemy porównać do naszych mięśni (w tym serca).

W przypadku graveli mamy do wyboru jedną z dwóch opcji – napęd 1x lub 2x. Jedna tarcza z przodu to mniejsze skomplikowanie całego osprzętu i zawsze trochę łatwiejszy (tańszy?) serwis. Takie rozwiązanie to też większe skoki na kasecie, ale również – bardzo często – możliwość zbudowani większej rozpiętości zębatek z tyłu (np. 11-42). Napęd 2x to płynniejsze przejścia między biegami (mniejsze skoki), ale też bardziej „skomplikowany” w serwisowaniu rower.

fot.: sram.com

W mojej opinii napędy 2x są lepszym rozwiązaniem jeśli twój gravel ma mieć charakter bardziej szosowy, a leśne dukty będą tylko dodatkiem w twoich wycieczkach. Dwa blaty z przodu dają bardziej „szosowe” przełożenia. Jeden blat z przodu zestawiony z „szeroką” kasetą, będzie się świetnie sprawdzał jeśli nie czujesz potrzeby utrzymywania optymalnej kadencji lub czujesz się komfortowo zarówno w niższych jak i wyższych kadencjach. Wtedy małe skoki przy zmianie biegu nie będą aż tak istotne. W moim odczuciu napędy 1x są bliższe gravelom o przeznaczeniu bardziej „terenowym”; świetnie sprawdzą się w rowerach, które rzadziej widzą asfalt (tym bardziej równy).

Jak już zdecydujemy czy jeden, czy dwa blaty z przodu czas na wybór kolejnej linii internetowych sporów – Shimano czy SRAM?! Wybór jest o tyle ważny, że – zupełnie jak w świętej wojnie Aandroid vs Apple – stajecie po konkretnej stronie tej świętej wojny. A tak bardziej serio albo macie okazję przejechać się rowerami z kilkoma wybranymi napędami, albo rozstrzygacie ten dylemat, porównując wybrane rozwiązania ze sobą (ewentualnie z napędem jaki macie w swoim aktualnym rowerze). Można to dość łatwo zrobić za pomocą strony: https://ritzelrechner.de/, która pozwala szybko zdefiniować wybrane napędy. Po zdefiniowaniu kadencji oraz rozmiarów kół można sobie nawet porównać prędkości rozwijane na każdym z biegów.

Przykładowe porównania:

SRAM 46/33 10×33 w porównaniu z rzadko spotykanym napędem ROTOR 1×13 36 10×36

Koła i opony

Jeśli myślisz, że chociaż tu będzie łatwiej – wszak to tylko koła – to muszę Cię zmartwić! Tu jest chyba najgorzej, ze względu na dużo sprzecznych informacji na ten temat. Setki artykułow o masie rotującej i jej znaczeniu (oraz kontro-publikacje obalające argumentację tych pierwszych) wcale nie pomagają. Do tego jeszcze dochodzi marketingowy bełkot o sztywności kół i tego rodzaju historiach. Tu akurat mam głębokie przekonanie, że to jest marketingowy bełkot i bardziej jestem skłonny uwierzyć chłopakom z Dandy Horse – cytat poniżej:

Nie ma czegoś takiego, jak lepiej lub gorzej amortyzujące koła. Wszystkie niezależnie od konstrukcji, są tak sztywne, że człowiek nie jest w stanie odczuć ich odszkształceń pionowych. Cała amortyzacja, jaką koło może zapewnić, pochodzi od ogumienia

Źródło: Magazyn Szosa

Cała reszta to już spora wiedza techniczna na temat szprych, piast… Słowem jeśli stać Cię na to, żeby założyć dobre koła, to raczej stać Cię też, aby poradzić się eksperta. Oczywiście różne modele będą dostępne w zależności od tego czy zdecydujesz się na hamulce tarczowe (rozsądny wybór), czy też tańsze i lżejsze (nie, nie odczujesz tego) „szczękowe”, które za rok może dwa kompletnie wyjdą z masowego użytku.

Istotne też będzie czy zdecydujesz się na koła pod szytkę, dętkę czy tubeless. Jeśli chodzi o rowery typu gravel, dylemat sprowadza się do rozstrzygnięcia – dętka czy tubeles? Szytka to rozwiązanie raczej szosowe, średnio nadające się do gravela. Czym się różnią te 3 rodzaje kół? Proszę bardzo – poniżej piękne wyjaśnienie (od samego Króla ;) )

Osobiście byłem przekonany do „mleka”, ale… Te minimalne różnice względem dętki nic nie zmienią w moim kompletnie amatorskim jeżdżeniu. Natomiast ewentualna awaria będzie dużo bardziej kłopotliwa niż w przypadku klasycznego rozwiązania z dętką. Dętkę w obu przypadkach trzeba (na wszelki wypadek) wozić ze sobą, ale przy kole zalanym mlekiem ewentualna naprawa jest dużo bardziej kłopotliwa niż w przypadku klasycznej wymiany dętki. Nie jest oczywiście tak, że dętka jest lepszym rozwiązaniem – nie jest. Ba, powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. Natomiast daje one jednak pewien psychiczny spokój.

Cała reszta

Cała reszta to rzeczy nie koniecznie mniej istotne, bo przecież nie poruszyliśmy, chociażby tematu siodełka. Natomiast kwestia siodła, długości mostka, czy szerokości (dropu i reachu) kierownicy to kwestie bardzo indywidualne i bez przymiarki trudno określić jakie rozwiązanie będzie najlepsze.

Jak wybrać siodełko?

Najlepszym rozwiązaniem jest jednak dobór w trakcie fittingu, ale jeśli musicie się posiłkować innymi rozwiązaniami, to polecam jednak dobry sklep czy serwis. Nawet jeśli na pierwszy rzut będzie wydawał się droższy, to na koniec dnia może okazać się tańszym rozwiązaniem – już tłumaczę dlaczego. Taki sklep, który pozwoli Wam siodełko przetestować i jeśli nie będzie ono dla Was komfortowe, wymieni je na inne (czasem 2-3 razy) pozwoli zaoszczędzić sporo nerwów i pieniędzy. Ile stracicie czasu i kasy kupując kolejne siodełka i eksperymentując na podstawie opinii z internetu? Uważam, że lepiej „przepłacić” 15 czy 20% w sklepie stacjonarnym i mieć możliwość wymiany, niż 3 razy kupić „taniej”. I pamiętajcie – to, że dane siodło pasuje pod tyłek Andrzeja, z fecebooka nie znaczy, że tak samo będzie pasowało Tobie!

Zasadniczo rower mamy złożony. Zostają takie drobiazgi jak koszyki na bidon i same bidony, ewentualne torby czy sakwy, oświetlenie i cała ta „kosmetyka” rowerowa. Tu już każdy musi szukać rozwiązań pod swoje potrzeby i gusta.

Słowo końcowe

Ten poradnik nie podaje konkretnych, „idealnych” modeli. Zdaję sobie sprawę, że być może też nie podaje prostych rozwiązań. Natomiast są to rzeczy, których nauczyłem się w trakcie 2-3 miesięcy poszukiwania swojego idealnego gravela i myślę, że ta paczka wiedzy może znacznie ułatwić wybór i pomóc rozsztryzgnąc ewentualne dylematy.

Główne zdjęcie: https://en.wikipedia.org/wiki/Wittson_Custom_Ti_Cycles